Bardzo długo nie było tu nikogo, a już najmniej mnie, która powinnam zajmować się tym blogiem.
Otóż znalazło się jakby trochę czasu na sypnięcie paroma słowami na temat ważny, oj ważny! Chodzi o świetlaną przyszłość tego bloga. Chciałabym chociaż raz w tygodniu znaleźć chwilę czasu, powiedzmy w każdą sobotę z rana. Ale, ale, jako, że ostatnio nie zdarzyło mi się odbyć żadnej ciekawej podróży (dalszej niż na moją kochaną Kobylnicę)... Nie będzie tu tylko o podróżach. Bo czemu tak? Albo... bo czemu nie?
Aktualnie planuję razem z rodziną nowe podróże, niektóre są nie tyle już zaplanowane, co wręcz gotowe do drogi, ale pozostało jeszcze trochę czasu, bo do następnej stolicy europejskiej zawitamy dopiero w lutym, w czasie ferii. Tymczasem mogę nacieszyć się jedynie zdjęciami pozostałymi mi z poprzednich wojaży :)
Piękny Paryż. Pewnego dnia zbiorę się ponownie, i już sama, na własną rękę wybiorę się na parę tygodni do Paryża. I będę siedzieć na murze i rysować piękne widoki. Kiedyś!
Now we are free.
Piszę się z Tobą - o Paryżu marzę i ja ;)
OdpowiedzUsuńParyż, moje marzenie, szczególnie podróż po miejscach z książki Kod Leondarda da Vinci. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Lubię takie "klimatyczne" zdjęcia, które bardziej pokazują duszę danego miejsca a nie tylko zabytki ;-)
OdpowiedzUsuńRównież byłam w Paryżu - cudownie spędzony czas. Ale nie pogardziłabym powtórką ;-)
Ach, Paryż to chyba jedyna stolica, którą chciałabym zobaczyć:)
OdpowiedzUsuńCiekaw jestem która to będzie stolica. Chyba w najbliższe wakacje wybiorę się dokądś samolotem. Zazdroszczę Ci, bo mogę tylko pozwolić sobie na zwiedzanie rowerem. Mam nadzieję, że uda mi się zrealizować wycieczkę kilkodniową.
OdpowiedzUsuń