poniedziałek, 19 maja 2014

Od początku

   Kiedyś, kiedy byłam trochę mniejsza niż dzisiaj, zauważyłam, że czytanie książek od tyłu jest równie interesujące (a może nawet bardziej) niż normalnie, od przodu. Od tamtej pory kiedy brałam do ręki książkę, którą zamierzałam kupić, najpierw czytałam parę ostatnich zdań, żeby sprawdzić, czy książka jest dobra.
  Taka anegdota skojarzyła mi się z "początkiem". Chociaż już dawno przestałam robić takie rzeczy i czytam książki w dużych ilościach, szybko, a przede wszystkim "po ludzku"...
 
Paris, France

  Ten blog, moje najnowsze dzieło, będzie poświęcony życiu, które jest moim udziałem. Na to życie składają się podróże, jedzenie, książki, filmy, nauka... Ale przede wszystkim inni ludzie. Zatem można powiedzieć, że ten blog poświęcony jest po równo: życiu mojemu i życiu innych. To chyba sprawiedliwy podział?

Tatry, Slovakia

  Mam parę marzeń, o których nie opowiadam za wiele, bo ludzie nie chcą słuchać o czyiś marzeniach. Jeśli jednak nie należycie do grupy tych osób nie zamykajcie oczu, nie odwracajcie głowy!, czytajcie dalej.

Loreto, Italia
  Termin "moja przygoda" czy "moa droga" nie podobają mi się zbytnio. Są oklepane, a oklepanych rzeczy nikt nie lubi (ile razy Twoja siostra musi dotknąć Twojego schabowego brudnymi palcami, żeby stał się w Twoich oczach niejadalny?). Jako, że nie potrafię znaleźć ani jednego dobrego określenia na moje życie... Pozostaje ono i moim, i życiem.
  Przejdźmy do marzenia. Nie będę obwijać w bawełnę. Najbardziej marzy mi się, nie licząc tego, aby na ziemi był pokój, aby nic w moim życiu się nie zmieniało. Jest to trochę dziwne, wiem. Kto w moim wieku nie chciałby dorosnąć, wyjść za mąż/ożenić się?
  Kolejnymi na liście marzeń jest zdobycie licencji pilota, podróżowanie po całym świecie i nauczenie się jak największej ilości języków. Ale czy przypadkiem te ostatnie życzenia nie zostały przekreślone pierwszym? Nie wiem, nie jestem filozofem.

Pompei, Italia
  Jako, że już wiecie o moich marzeniach, które mam nadzieję Was ni zniechęciły... Cóż, zapraszam do odwiedzania mojego bloga. Postaram się dostarczać na niego kolejnych moich wrażeń.
  Do napisania!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jestem wdzięczna za każdy komentarz. Możecie być pewni, ze jeżeli jeszcze nie odwiedziłam Waszych blogów to na pewno zrobię to niebawem, wiec nie musicie zostawiać linków do nich w komentarzach - poradzę sobie ;)